Ostatnie zdemolowanie Juventusu w lidze mistrzów przez Chelsea skłoniło mnie do przeanalizowania obecnej sytuacji tej londyńskiej drużyny. Zapraszam do krótkiej analizy, w której postaram się opisać obecną sytuację w tym klubie.
Thomas Tuchel po zwolnieniu z PSG przez niespełna miesiąc był bezrobotny. W Paryżu Niemiec miał gorsze i lepsze okresy. Do najlepszego okresu jego pracy możemy zaliczyć sezon 19/20, gdzie zaszedł aż do finału ligi mistrzów w którym francuzi polegli z Bayernem Monachium. Najsłabszym zaś momentem była faza grupowa kolejnej edycji champions league, podczas której zawodnicy Niemieckiego menedżera przegrali z Manchesterem United i Lipskiem. Możemy jednak stwierdzić, że Tuchel dobrze spisał się w Paryżu, jednak szejkowie nie docenili Niemca i zdecydowali się rozwiązać z nim kontrakt.
Z tej okazji skorzystała Chelsea, która nie miała trenera po zwolnieniu Franka Lamparda.
Niemiecki szkoleniowiec objął stery w Londynie pod koniec stycznia tego roku. Od tego czasu zdobył z tą drużyną ligę mistrzów, a jego bilans wynosi 35 zwycięstw 8 remisów i 7 porażek. Dla Romana Abramowicza zdecydowanie najważniejszy był triumf w champions league, na który Rosjanin musiał czekać 9 lat. Za rządzenia Tuchela były również gorsze momenty – jak w maju, podczas którego Chelsea przegrała trzy spotkania – z Arsenalem, Leicester i Aston Villą tuż przed pamiętnym finałem pucharu Europy.
Przechodząc do bardziej aktualnych kwestii, sytuację w klubie podzieliłem na trzy aspekty – ligowy, pucharowy i dotyczący najbliższej przyszłości.
W tym sezonie Premier League Chelsea idzie bardzo dobrze, lecz nie idealnie. Po 12 kolejkach the blues są liderami ligi z 9 wygranymi, 2 remisami i jedną porażką. Najważniejszymi spotkaniami były moim zdaniem rywalizacje z Liverpoolem (1:1), Tottenhamem (3:0), Manchesterem City (0:1), Burnley (1:1) i Leicester (3:0). W klęsce z obywatelami drużyna Tuchela zaprezentowała się mizernie i oddała inicjatywę przybyszom z Manchesteru. Wielkim plusem po stronie omawianej przeze mnie drużyny jest umiejętność punktowania z najsłabszymi rywalami. Wiemy, że inne zespoły nie raz mają z tym trudności – mam na myśli chociażby wspomnianą wcześniej ekipę Guardioli, która przegrała z Crystal Palace 0:2, czy ich odwiecznych rywali, Manchester United, którzy polegli w starciu z Watfordem czy Young Boys Berno. Podsumowując, sytuacja the blues w premier league jest na dzień dzisiejszy bardzo dobra, co jest spowodowane punktowaniem gorszych zespołów i umiejętnością rywalizowania z zespołami z wyższej półki.
W Champions League Thomas Tuchel nie radzi sobie aż tak dobrze, jak na ligowym podwórku. W pięciu dotychczasowych spotkaniach jego zespół zanotował 4 wygrane i jedną porażkę. Miała ona miejsce na Allianz Stadium, gdzie Juventus wynikiem 1:0 pokonał najlepszą drużynę na świecie. Pomimo ostatniego świetnego wyniku (4:0) ze starą damą Chelsea nie jest pewna wyjścia z grupy z pierwszego miejsca. Aby do tego doszło muszą oni wygrać wyjazdowy mecz z Zenitem Petersburg. Warto pochwalić bilans bramkowy tego zespołu, który wynosi 10:1. Pokazuje on cechę charakterystyczną drużyny Tuchela – dobrą organizację defensywną. Na ten moment sytuacja w lidze mistrzów jest dobra, lecz wiele zależy od ostatniego spotkania Chelsea w fazie grupowej tego turnieju.
W pucharach krajowych the blues również dobrze sobie radzą. W 1/16 EFL Cup pokonali oni Aston VIllę wynikiem 2:1, a w kolejnej fazie po rzutach karnych wyeliminowali Southampton Jana Bednarka. W ćwierćfinałowym meczu, które odbędzie się 21 grudnia Chelsea zmierzy się z Brentford.
W najbliższej przyszłości, a dokładniej jutro Tuchel zmierzy się Michaelem Carrickiem, tymczasowym szkoleniowcem Manchesteru United. Następnie do końca roku Chelsea będzie mierzyła się z West Hamem, Zenitem, Evertonem czy Wolves. Pomiędzy tymi spotkaniami the blues będą rywalizowali ze słabszymi drużynami jak Leeds, czy Watford.
W późniejszej przyszłości, to znaczy w następnym roku kalendarzowym na niemieckiego menedżera będzie czekało kilka arcytrudnych wyzwań. Podczas pięciu spotkań z rzędu ekipa z Stamford Bridge będzie rywalizowała z Liverpoolem, Manchesterem City, Tottenhamem, Brightonem i Arsenalem, dlatego kibiców tego zespołów czeka dość stresujący początek roku. Jeżeli Chelsea utrzyma tak dobrą passę, to jej sympatycy nie mają się czego martwić.