Chwilę przed rozpoczęciem gali wręczenia złotej piłki odbył się kolejny piłkarski weekend. Zapraszam na jego podsumowanie, w którym opiszę m.in wygraną drużyny Xaviego w meczu z Villarrealem, remis Chelsea z United, czy mecz Real Madryt – Sevilla.
VIllarreal – Barcelona (1:3)
Xavi triumfując w wyjazdowym spotkaniu przeciwko Villarreal zdobył bardzo ważne trzy punkty. Ta zdobycz nie byłaby możliwa gdyby nie trafienie de Jonga, Depaya i Coutinho. Najlepszy na boisku był Frenkie de Jong, którego podania były celne aż w 86 procentach. Kibiców Barcelony może również cieszyć gol Coutinho, który może powoli wracać do formy z dawnych lat. Największym zmartwieniem po tym meczu dla sympatyków Blaugrany będzie kontuzja Jordiego Alby. Hiszpan będzie w najbliższych tygodniach bardzo potrzebny, bo przed Barcą arcyważne rywalizacje – z Betisem i Bayernem. W razie przegranej z drużyną Lewandowskiego duma Katalonii najprawdopodobniej będzie musiała pożegnać się z tą edycją champions league. VIllarreal natomiast po tym starciu wciąż jest w dołku i znajduje się na dopiero 12 miejscu. Już dzisiaj żółta łódź podwodna będzie miała okazję do zrehabilitowania się w starciu Copa del Rey z Victorią CF, czyli drużyną z jednej z niższych lig w Hiszpanii.
Juventus – Atalanta (0:1)
Kiedy równo tydzień temu drużyna prowadzona przez Massimiliano Allegriego została zdemolowana przez Chelsea wynikiem 4:0, mogło nam się wydawać, że taki wynik oznacza tylko bardzo dobrą formę Londyńczyków, a nie kłopoty w szeregach Juventusu. Sobotniego wieczora na Allianz Stadium doszło do drugiej z rzędu porażki Włoskiej drużyny. Był on spowodowany brakiem dogodnych sytuacji po stronie gospodarzy, którzy oddali tylko dwa celne strzały przez ponad 90 minut gry. Przez to spotkanie stara dama spada na 7 miejsce w tabeli, natomiast Atalanta wzmacnia swoją pozycję w top 4. Na dziś juve traci aż 14 punktów do liderującego Napoli oraz 7 oczek do czwartej w tabeli Atalanty. Zespół Gian Piero Gasperiniego ma za sobą udany listopad – choć remis z Young Boys czy Udinese nie powinny napawać tego szkoleniowca dumą, tak seria 8 spotkań bez porażki zasługuje na pochwałę.
Manchester City – West Ham (2:1)
Obywatele wbrew pozorom mieli przed sobą trudne starcie, bowiem West Ham zdołał w tym sezonie pokonać Liverpool, Manchester United czy Everton. Mimo tego, za sprawą trafień Gundogana i Fernandinho Pep Guardiola zdołał pokonać Davida Moyesa. Hiszpański menedżer wykorzystał potknięcie Chelsea i zniwelował stratę do tego zespołu do zaledwie jednego punkta. City jest teraz w świetnej formie, ponieważ tym zwycięstwem notuje 5 wygraną z rzędu, po dwóch wpadkach z właśnie młotami i Crystal Palace. Guardiola serię sukcesów notuje z silnymi drużynami – United, Evertonem, PSG i West Hamem. Choć młoty mogą być zawiedzione, że nie udało im się wyrwać punktów w Manchesterze, tak ich pozycja w tabeli się nie zmieniła. Jedyną różnicą jest zrównanie się ilością punktów z Arsenalem. W ramach ciekawostki wspomnę, że nasz były reprezentant, Łukasz Fabiański według serwisu sofascore.com był najlepszym piłkarzem gości, pomimo dwóch wpuszczonych bramek.
Milan – Sassuolo (1:3)
Największym problemem zespołu z Mediolanu jest nieumiejętność łączenia dobrych występów w lidze krajowej z dobrymi wynikami w lidze mistrzów. Kiedy rossoneri po 4 kolejkach w champions league odnieśli aż trzy porażki, to ich sytuacja w lidze była bardzo korzystna – mieli tyle samo punktów, co Napoli, które było wówczas w niezwykłej formie. Milan w środę wygrał bardzo ważną rywalizację z Atletico, która pozwoliła włochom na szansę na grę w kolejnej fazie turnieju. Tak naprawdę wpadka w niedzielnym starciu z Sassuolo nie skreśla zespołu Pioliego w kwestii walki o scudetto, lecz po prostu komplikuje to zadanie. Fatalny wynik na San Siro był spowodowany złą grą zarówno w defensywie jak i w ofensywie. Zobaczymy jak wpłynie on na tę drużynę, którą czekają bardzo ważne starcia.
Chelsea – Manchester United (1:1)
W największym hicie tego weekendu czerwone diabły zdołały sensacyjnie urwać punkty na Stamford Bridge. Po stronie gości bramkę zdobył Jadon Sancho, który zdobył gola w drugim meczu z rzędu. Jedyne trafienie dla Chelsea zdobył jej kapitan, czyli Jorginho. Wynik tego spotkania jest szokujący zważając na formę obu zespołów przed tym starciem. Przez tę wpadkę, bo tak trzeba określać remis na własnym stadionie z United the blues zmniejszyli swoją przewagę nad Manchesterem City do jednego punktu. The reds natomiast mimo tego dobrego rezultatu znajdują się na 8 lokacie. Po przejęciu posady menedżera przez Michaela Carricka red devils zaliczyli już dwa bardzo udane spotkania – poza tym niedzielnym Anglik zwyciężył nad Villarrealem w rozgrywkach ligi mistrzów. Jestem niezwykle ciekaw czwartkowego starcia United, które na Old Trafford podejmie Arsenal, który od początku sezonu w znacznym stopniu się rozwinął.
Real Madryt – Sevilla (2:1)
W spotkaniu niezwykle ważnym dla Hiszpańskiej czołówki ligowej królewscy zdołali pokonać Sevillę. Od razu warto zaznaczyć, że Julen Lopetegui fenomenalnie przygotował swój zespół, co zaprocentowało w 12 minucie, kiedy Rafa Mir strzelił gola dla Sevilli. Mecz był bardzo wyrównany i trudny dla gospodarzy, którzy mieli spore problemy z kreowaniem dobrych okazji. Bramkę dla los blancos zdobył Karim Benzema i Vinicius Junior. Brazylijczyk ustalił wynik spotkania w samej końcówce meczu, kiedy tak jak miał to w zwyczaju CR7 zszedł do środka i posłał silny strzał, którego Bono nie zdołał obronić. Zawodnikiem spotkania został moim zdaniem David Alaba, który fantastycznie odnajduje się w nowym zespole. Po tej rywalizacji królewscy pozostają na tronie la ligi i mają 4 punkty przewagi nad Atletico. Sevilla znajduje się na czwartej lokacie, lecz do drugiego miejsca traci zaledwie punkt. Real Madryt czekają cztery bardzo ważne spotkania – z Athletic Bilbao, Realem Sociedad, Interem i Atletico. W ciągu najbliższych dwóch tygodni zobaczymy jak podopieczni Ancelottiego poradzą sobie z tymi wyzwaniami.
Wyniki innych weekendowych spotkań:
Sobotnich: Arsenal – Newcastle (2:0), Wolfsburg – BVB (1:3), Crystal Palace – Aston VIlla (1:2), Liverpool – Southampton (4:0), Bayern – Arminia Biefeld (1:0), Venezia – Inter (0:2)
Niedzielnych: Saint-Ettiene – PSG (1:3), Burnley – Tottenham (przełożony), Legia – Jagielonia (1:0), Roma – Torino (1:0), Cadiz – Atletico (1:4), Napoli – Lazio (4:0)