Miniony weekend choć nie obfitował w niezwykłe rywalizacje (bo tak nazwałbym tylko mecz Man United z Tottenhamem), to może być bardzo ważny w najbliższej perspektywie. W tym tekście postaram się jak najlepiej opowiedzieć o meczach, które miały miejsce w ostatnich trzech dniach.
Manchester United – Tottenham (3:2)
Tak jak wspomniałem, rywalizacja czerwonych diabłów z kogutami była w mojej opinii najlepszym meczem tego weekendu. Już po pierwszej połowie tego starcia byliśmy świadkami trzech bramek. Dwie z nich padły dla gospodarzy, a tylko jedną zdobyli goście. Dla United obie bramki trafił Cristiano Ronaldo, natomiast dla zespołu Antonio Conte z rzutu karnego gola zdobył Harry Kane. Mecz był bardzo wyrównany, lecz lepsze szanse tworzyli sobie piłkarze z Manchesteru. Dwadzieścia minut przed zakończeniem spotkania, samobójczego gola na 2:2 strzelił przez przypadek Harry Maguire. Na szczęście dla samego zainteresowanego 10 minut później doszło do pewnego niezwykłego zdarzenia. Ronaldo wykorzystał wówczas dośrodkowanie Alexa Tellesa i tym samym zapewnił swojemu zespołowi wygraną. To ostatnie trafienie Portugalczyka sprawiło, że stał się on najlepszym strzelcem w historii futbolu. Choć legendarny Pele mówi, że za czasów swojej kariery zdobył on ponad 100 bramek, to nie jest to potwierdzona informacja. Cristiano po serii gorszych występów zaliczył fantastyczny mecz (został zawodnikiem tego spotkania), który przez jeszcze długi czas zapadnie w pamięć kibicom futbolu. Ciekaw jestem czy czerwone diabły zanotują podobnie udany występ w najbliższym meczu Ligi Mistrzów przeciwko Atletico Madryt, który odbędzie się już jutro.
Sampdoria – Juventus (1:3)
Drużyna Marco Giampaolo sobotnim wieczorem podejmowała u siebie zawodników starej damy. Była to rywalizacja dwóch Polskich piłkarzy – w drużynie gospodarzy wystąpił Bartosz Bereszyński, a bramki Juventusu strzegł Wojciech Szczęsny. Choć w tym spotkaniu zwyciężyli goście będący faworytami, to nie zdołali oni zdominować swoich rywali. Sampdoria tworzyła sobie zdecydowanie lepsze okazje niż piłkarze drużyny przeciwnej, lecz nie była w stanie ich wykorzystać. Jedna z nich miała miejsce w 74 minucie, kiedy Szczęsny obronił rzut karny wykonywany przez Antonio Candreve. Co ciekawe w podstawowej jedenastce starej damy nie wyszedł Dusan Vlahović, lecz Alvaro Morata. Massimiliano Allegri dokonał dobrej decyzji stawiając na Hiszpana, ponieważ zdobył on dublet. Tak samo jak w przypadku Manchesteru United chciałbym przypomnieć, że Juventus w środę zmierzy się u siebie z Villarrealem. Będzie to mecz rewanżowy w ramach 1/8 finału Champions League.
Arsenal – Leicester (2:0)
Kanonierzy na Emirates zmierzyli się z wilkami. Tak jak mogliśmy się tego spodziewać, zwyciężyli gospodarze. Wygraną the gunners zapewniły trafienia Thomasa Parteya i Alexandre Lacazetta. Arsenal jest w świetnej dyspozycji, bo wygrał każdy z pięciu ostatnio rozgrywanych meczów. Piłkarze Mikela Artety mogą być z siebie zadowoleni, bo wciąż utrzymują się na czwartej pozycji w tabeli, a mają do rozegrania jeszcze trzy zaległe mecze. Wczorajszy mecz z Leicester ma jednak jedną dużą wadę dla sympatyków kanonierów – w jego trakcie kontuzji doznał Bukayo Saka. Wilki zaliczyły natomiast bolesną porażkę, która znów podniesie rozmowy pod tytułem: Czy Brendan Rodgers zostanie zwolniony? Odpowiedź na to pytanie poznamy w najbliższej przyszłości. Za niedługo czeka nas również domowy mecz Arsenalu z Liverpoolem, bo dojdzie do niego w najbliższą środę.
Barcelona – Osasuna (4:0)
Dlaczego jako zdjęcie główne ustawiłem te, które jest związane z FC Barceloną? Bo zaliczyła ona fantastyczny występ przeciwko Osasunie. Już od początku omawiania tej rywalizacji muszę jednak zaznaczyć, że goście zaprezentowali się naprawdę słabo. Dla gospodarzy bramki zdobyli Aubameyang, (długo niewidziany w katalońskiej drużynie) Riqui Puig i Ferran Torres (Hiszpan ustrzelił dublet). Barca grała w sposób szybki i bardzo ładny dla oka. Przez całe 90 minut poza zdobywcami bramek szczególnie wyróżniał się Ousmane Dembele, Gavi i Dani Alves. Xavi (trener dumy Katalonii) znów pokazał, że jego zespół jest w świetnej formie i oglądanie jego poczynań może wywoływać uśmiech na twarzy kibiców. W najbliższym tygodniu Barcelonę czekają dwa bardzo ważne spotkania – w czwartek zagra ona rewanżowy mecz z Galatasaray (w ramach 1/8 Ligi Europy), a w niedzielę na wyjeździe wystąpi w El Classico. Oba spotkania będą niezwykle istotne dla oceny całego sezonu drużyny z Katalonii, dlatego zapowiadają się one na bardzo interesujące.
Wyniki innych spotkań tego weekendu:
- Piątkowych: G. Łęczna – Legia Warszawa (0:1), Atletico Madryt – Cadiz (1:2)
- Sobotnich: Hoffenheim – B. Monachium (1:1), Milan – Empoli (1:0), Getafe – Valencia (0:0)
- Niedzielnych: PSG – Bordeaux (3:0), Rayo Vallecano – Sevilla (1:1), Everton – Wolves (0:1), Chelsea – Newcastle (1:0), Hellas Verona – Napoli (1:2)